Wielka Brytania 2011

 

Długo czekałem na możliwość ponownego odwiedzenia Wysp Brytyjskich. Po raz ostatni byłem tam – służbowo – w 1999 roku. No to trochę wody w Tamizie upłynęło.

Zadanie było takie – odwiedzić naszego kolegę IP-owca z Telford (Shropshire) - Cliffa Bryana, którego gościliśmy w Polsce (i na Litwie!) w ubiegłym roku oraz m.in. nawiązać nowe znajomości w środowisku policyjnym, IP-owskim. Wynik: niemal pełny sukces.  

Na Wyspy poleciałem 3 sierpnia i od razu wsiadłem w uprzednio wynajęty via Internet samochód. To był bardzo dobry, nie opróżniający portfela pomysł, polecam! Brytyjczycy mają bardzo drogą komunikację publiczną i prywatną. Żeby tylko chcieli jeździć po prawej stronie, ale i do tego można się przyzwyczaić. Wszak do odważnych świat należy!

Cliff okazał się bardzo gościnnym gospodarzem. Dzięki niemu mogłem dotrzeć do miejsc znanych, ale i takich, które choć są atrakcją turystyczną, to jednak dość dobrze ukrywają się przed ciekawskim okiem. W Telford widziałem zatem pierwszy na świecie most żeliwny nad najdłuższą rzeką UK – Severn – ukończony w 1779 roku (!), wraz z budynkiem kasy poboru myta (toll house); wykonanego z żelaznych odpadów przemysłowych konia (iron horse), którego nawet dosiadłem; odwiedziłem nowoczesne muzeum lotnictwa RAF-u.
W najbliższej okolicy mogłem podziwiać ruiny starorzymskiego miasta w miejscowości Wroxeter, jak też ruiny opactw zniszczonych za czasów króla Henryka VIII –
w miejscowościach Buildwas i Much Wenlock. Niesamowitą atrakcją była też możliwość uczestnictwa w anglikańskiej mszy ślubnej w zabytkowym kościele w Sutton Maddock (kol. Cliff Bryan udziela się przy pomocy w organizacji uroczystości religijnych).

A potem była Walia: Llanelli - również położone nad rzeką Severn (z mini-Stonehenge
w parku miejskim), Tenby (pływanie w Atlantyku), port w Burry Port, taras widokowy
w Pembrey, Kidwelly z ruinami zamku z XIII/XIV w.

Nie udało mi się spotkać kolegów IP-owców. Niestety region działający w regionie West Mercia Constabulary nie działa zbyt prężnie i Cliff nie był w  stanie zorganizować spotkania z aktywem. Działałem więc na własną rękę. Przez 3 dni pobytu w Telford i okolicy nie spotkałem ani jednego policjanta, ani jednego radiowozu! W Tenby w Walii specjalnie znalazłem komendę i przed budynkiem pogawędziłem  z parą policjantów z patrolu, zaś
w komendzie w Llanelli po prostu poprosiłem o spotkanie z szefem. Było już pod wieczór, więc przyjął mnie kierownik nocnej zmiany – insp. Eric Evans. Rozmawiałem też
z policjantami na lotnisku w Luton tuż przed powrotem do Polski. Życzyłem im sukcesów
w przywracaniu porządku i ładu publicznego w Londynie i innych objętych zamieszkami miastach Wielkiej Brytanii. Na nogach poprzedniej nocy było w samej stolicy 16.000 policjantów(!).

To był bardzo owocny pobyt. Nie nastawiajcie się na odwiedzanie wielkich aglomeracji, bo i tak 2-3 dni to na ich zwiedzenie stanowczo za mało. Ruszajcie w urokliwe zakątki Wysp – naprawdę warto.

kol. Krzysztof Kapturski

  • img_02
  • img_05
  • img_07
  • img_03
  • img_09
  • img_08
  • img_04
  • img_06
  • img_01
Copyright 2024 IPA Mazowiecka Grupa Wojewódzka. All Rights Reserved.
Joomla themes by Hostgator coupon