SZCZAWNICA NOWĄ ŚWIECKĄ TRADYCJĄ
Aktywna działalność na rzecz Stowarzyszenia IPA naszych zasłużonych Zbigniewa i Przemysława Kroków ułatwiła nam zrealizowanie kolejnego wypadu do ośrodka wypoczynkowego nad malowniczym Grajcarkiem. Tym razem, w sile ponad 70 osób, nawiedziliśmy Szczawnicę w nieco dłuższy weekend 29-31 maja 2015 r. Zakwaterowanie otrzymaliśmy w prezencie. Biesiadowaliśmy w zaprzyjaźnionej „Karczmie u Polowacy” położonej przy tej samej promenadzie, co ośrodek.
Piątek był dniem organizacyjnym. Trzeba było dojechać, zakwaterować się i posilić. W sobotę rano przejście na słowacką stronę i spływ ze słowackimi flisakami przełomem Dunajca, a potem 15-minutowy spacer do karczmy „Chata Pieniny” w Pienińskim Parku Narodowym. Karczmę prowadzi Jano, który jest zasłużonym dla Węgierskiej(!) Sekcji IPA, a za swoją przygraniczną działalność na rzecz przyjaźni z Polakami otrzymał swego czasu Złoty Krzyż Zasługi przyznany przez ówczesnego Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Chętni w drodze powrotnej do Szczawnicy mogli jeszcze zwiedzić położone nieopodal karczmy muzeum z wystawą „Ekosystemy leśne Pienin” i makietę Pienin.
Niedziela była przeznaczona dla wytrawnych piechurów. W istocie nie wszyscy zdecydowali się na wędrówkę wąwozem Homole prowadzącym od miejscowości Jaworki wzdłuż potoku Kamionka na polanę „U Bacy” z tarasem widokowym i kolejką krzesełkową. Około 800-metrowy wąwóz naszpikowany jest pięknymi widokami, ale żeby je podziwiać trzeba się wspinać kamiennymi i nierzadko błotnistymi ścieżkami. Nagrodą jest panorama górskiego krajobrazu z tarasu widokowego.
Chciałoby się powiedzieć: było krótko, ale treściwie. Wracaliśmy w doskonałych humorach wiedząc, że czy to indywidualnie czy w „ipowskiej” grupie wkrótce znów pojawimy się w Szczawnicy.
Tekst: Krzysztof Kapturski
Zdjęcia: K. Kapturski, A. Bajbak, J. Parzuchowski